Porażka z liderem
Płomień w mocno przetrzebionym składzie przegrał w Sierakowie z miejscowym LKS-em 5:0 (2:0).
Mecz rozpoczął się z kilkunastominutowym opóźnieniem z powodu braku karty Marcin Pilśniaka, który tym samym nie mógł zagrać. Z tego powodu Płomień rozpoczął mecz w dziesięciu zawodników, po 15 minutach na boisku wszedł jednak Kamil Janik, który skompletował skład. Płomień wyszedł na mecz defensywnie ustawiony i wyczekujący na kontrataki. W 20 minucie Brzezina strzałem z 16 metra pokonał bramkarza i wyprowadził Sieraków na prowadzenie. 10 minut później po dośrodkowaniu z rzutu wolnego, piłka minęła pierwszych zawodników i formalności dopełnił napastnik gospodarzy wbijając futbolówkę do pustej bramki. Mimo tego, Płomień miał swoje sytuacje, które powinny być zwieńczone golem. Najdogodniejszą miał Kamil Janik, jednak jego strzał na raty obronił bramkarz LKS-u. Po przerwie gospodarze jeszcze bardziej przycisnęli czego efektem był słupek i poprzeczka. W 50 minucie zawodnik z Sierakowa popisał się efektownym wykonaniem rzutu wolnego, po którym piłka znalazła swoje miejsce w bramce Płomienia, 8 minut później Brzezina wykorzystał kolejną sytuację sam na sam i było już 4:0. Ostatnia bramka wpadła po rajdzie skrzydłowego i wrzutce na długi słupek, gdzie zawodnik Sierakowa pewnym strzałem głową ustalił wynik spotkania. Jeszcze w ostatniej minucie Płomień miał szansę na honorowego gola, ale Wiśniewski w sytuacji sam na sam trafił w bramkarza Sierakowa. W czasie meczu doszło do nieprzyjemnej sytuacji. Jarosław Gmyrek i Michał Koziarski zderzyli się głowami, w wyniku czego nastąpiła dosyć poważnie wyglądająca kontuzja Koziarskiego. Po meczu został zabrany przez pogotowie.
Podsumowując Płomień miał parę sytuacji, ale znów nie udało się ich wykorzystać. Wobec tak poważnych problemów kadrowych, należy przyjmować ten wynik z przymrużeniem oka. Już w środę odrabiana 20 kolejka. O godzinie 18 w Lublińcu z tamtejszą Spartą, Płomień będzie walczył o kolejne punkty tak bardzo potrzebne do utrzymania.
Komentarze