Spadek przesądzony. Płomień przegrywa 0:2
W 23 kolejce Płomień Przystajń przegrał na własnym terenie z Promieniem Glinicą 0:2. Na dodatek rywal w walce o utrzymanie, Błękitni Herby wygrały niedzielny mecz z Ciasną 2:0. Wynik ten oznacza, iż Płomień już nie ma szans na opuszczenie ostatniej pozycji w tabeli.
Mecz był toczony pod dyktando gospodarzy, jednak po raz kolejny coś w drużynie zawodzi. Problemy ze skutecznością oraz braki kadrowe to wieczna bolączka Płomienia w tym sezonie. Mnóstwo strzałów, które lądowały najczęściej daleko od bramki nie mogły zagrozić bramkarzowi Promienia. Glinica postawiła na kontrataki i już właściwie wykorzystała pierwszą groźną sytuację pod bramką Przystajni. Warto jednak zaznaczyć, że bramka padła po błędzie sędziego, który nie zauważył wyraźnego zagarnięcia piłki ręką przez zawodnika gości. Gospodarze cały czas próbowali odpowiadać, ale bez skutku. Po przerwie sytuacji nie zmieniła się, poza tym, że Promień wyprowadzał coraz to groźniejsze sytuacje, wychodząc wiele razy sam na sam z bramkarzem Płomienia. Jedna z tych sytuacji zakończyła się podyktowaniem rzutu karnego po faulu bramkarza na napastniku gości. Jedenastkę pewnie wykorzystał Borszcz, który zakończył nadzieje Płomienia na korzystny rezultat. Przystajń jednak nie spuszcza głów i w trzech ostatnich kolejkach będzie chciała pokazać, że potrafi grać.
Za tydzień mecz w Ciasnej, z Rybakiem, którego udało się pokonać na własnym boisku 3:1. Początek meczu w niedzielę o godzinie 17.
Komentarze