Punkt zdobyty po wielkich emocjach !

Punkt zdobyty po wielkich emocjach !

W niedzielę Płomień Przystajń zremisował 3:3 z Rybakiem Ciasna w ramach 24 kolejki A-klasy.

 

Mecz na początku był wyrównany z lekką przewagą Płomienia. Już w 5 minucie, sędzia podyktował rzut karny po faulu na Pilśniaku. Jedenastkę wykorzystał Matyja i Przystajń wyszła na prowadzenie. Z każdą jednak minutą robiło się coraz groźniej pod naszą bramką. Piłki wybijane przez obrońców Rybaka bardzo często mijały naszych obrońców i stwarzały się bardzo groźne sytuacje pod bramką Płomienia. W 25 minucie Kniejski minął pięciu zawodników Płomienia, po czym wyłożył piłkę koledze z drużyny, który w sytuacji sam na sam wyrównał stan meczu. Przez chwilę jeszcze trwała kompletna dezorientacja w naszej obronie, co wykorzystali ponownie gospodarze. Długa piłka, która minęła Lipińskiego, dotarła do napastnika gospodarzy, który został przez niego sfaulowany w polu karnym. Sędzia nie miał innego wyboru jak wskazać na wapno. Ciasna wyszła na prowadzenie, które utrzymała do przerwy.

 

Po przerwie nadal trwał napór gospodarzy, tym razem ze zdwojoną siłą. Kilka stuprocentowych sytuacji, których nie zdołali wykorzystać, zemściło się w 65 minucie. Po dośrodkowaniu w pole karne fenomenalnym strzałem przewrotką popisał się Marcin Pilśniak, który umieścił piłkę pod poprzeczką. Dla takich bramek warto przychodzić na stadiony. Chwilę później jednak Płomień znów przegrywał. Strzałem pod poprzeczkę popisał się wchodząc z lewej strony pola karnego napastnik Rybaka. Przystajń jednak nie spuściła głów i walczyła o dobry rezultat. Efektem tego była sytuacja Gmyrka, który w sytuacji sam na sam przerzucił bramkarza i wbił piłkę do siatki rywala. Kolejne minuty to ciągłe ataki gospodarzy, którzy nie potrafili wykorzystać swoich sytuacji. W doliczonym czasie gry, Matyja uderzył piłkę z rzutu wolnego, jednak bramkarz jakimś cudem zdołał sparować piłkę na bok. Parę sekund później, Rybak strzela bramkę na 4:3. Po kilku chwilach sędzia główny po konsultacji z liniowym postanowił bramki nie uznać z powodu spalonego.To mocno rozsierdziło sympatyków z Ciasnej, co odczuł sędzia zawodów już po ostatnim gwizdku.

 

Następny mecz już w najbliższy czwartek o godzinie 17. Będzie to prestiżowy bój z Herbami.

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości