III KOLEJKA: LKS Droniowice- KS "Płomień" Przystajń 1-4(1-2)

III KOLEJKA: LKS Droniowice- KS "Płomień" Przystajń 1-4(1-2)

W III KOLEJCE B-Klasy, „Płomień” Przystajń wybiera się do Droniowic, gdzie zmierzył się z tamtejszą drużyną.

Przystajń podeszła do meczu mocno zmotywowana, miała na pewno na to wpływ ostatnia wygrana z Wierzbiem. Niestety pogoda w tym dniu nie dopisała, przez mocne opady deszczu, mecz stanął pod znakiem zapytania, jednak decyzja sędziów przyzwoliła na rozpoczęcie zawodów. Po pierwszym gwizdku Przystajń nie czekając ruszyła do ataków, niestety pogoda również miała duże znaczenie w tym meczu. Droniowice również starały się budować składne akcje, ale w wielu sytuacjach ich zawodnicy mieli problemy z opanowaniem piłki. W szczególności duże błędy popełniała obrona Droniowic, co skrupulatnie wykorzystywał Piśniak. I tak w 14 minucie po błędzie obrony, napastnik Przystajni przejmuje piłkę i strzałem w długi słupek pokonuje bramkarza, mamy 0-1 dla Przystajni. No ale Piśniak pokazuje że w tym meczu ma ochotę sobie postrzelać, i nękając obronę Droniowic znów stwarza sobie sytuacje bramkową, oddaje strzał piłka mija bramkarza i kieruje się w stronę bramki Droniowic, no ale niestety piłka wpada w kałuże która znajdowała się w polu bramkowym. W 20 minucie Przystajń przeżywa kryzys, Droniowice wykonują serie rzutów rożnych, czy ktoś to liczył??? Droniowice wykonują około 7-8 rzutów rożnych, Przystajń nie potrafi wybić piłki ze swojej połowy co próbują wykorzystać Droniowice i udaje im się, bramkarza Przystajni wyprzedza zawodnik gospodarzy i kieruje piłkę do bramki, mamy 1-1. Od tego momentu każda z drużyn stara się stworzyć sobie sytuacje. Mamy dużo strzałów z dystansu z obu stron, ale to w szczególności napastnicy mają najlepsze sytuacje do zdobycia bramki. W 32 minucie Piśniak znów zabawił się z obroną i bez problemu pokonuje bramkarza gospodarzy, dzięki czemu to Przystajń wychodzi na prowadzenie. Ale Droniowice nie odpuszczają, i mieli bardzo dobrą sytuacje do wyrównania, po błędzie bramkarza Przystajni do piłki doskakuje napastnik Droniowic i w sytuacji sam na sam, mocnym strzałem obija słupek bramki, w tej sytuacji Przystajń może mówić o dużym szczęściu. Pierwsza połowa kończy się wynikiem 1-2 dla Przystajni.

W drugiej połowie, Przystajń po wprowadzeniu zmian w ustawieniu i poważnych rozmowach w przerwie, zaczyna sobie pewnie poczynać na boisku. Wszystkie akcje Droniowic są przerywane przez obronę Przystajni, gdzie trzeba pochwalić dobrą dyspozycje Lipińskiego i Kierata, lub strzały z dystansu które nie były w stanie nawet zmusić bramkarza gości do interwencji. No a bohater tego meczu nie odpuszczał, nękał obronę, która niestety kondycyjnie nie była przygotowana do tego meczu. I tak w 52 minucie, mocnym strzałem na bramkę popisuje się Pilśniak, bramkarz jedynie paruje piłkę przed siebie, gdzie doskakuje do niej Piśniak, zakręcił jeszcze bramkarzem i spokojnie kieruje piłkę do bramki, Przystajń prowadzi 1-3, a Piśniak ma przysłowiowego hattricka. Drużyna Droniowic opadając coraz bardziej z sił, nie potrafiła znaleźć sposobu na Przystajń, co przynosi bardzo złośliwą grę z ich strony. A Piśniak robi swoje, stwarza sobie sytuacje i Droniowice również mogą mówić o dużym szczęściu, po jednej z akcji Piśniak wali jak z armaty, i obija poprzeczkę bramki gospodarzy, chyba do dzisiaj jeszcze się trzęsie. W 76 minucie składna akcja z lewego skrzydła, w pole bramkowe wpada Piśniak, wycofuje piłkę do Kiedrzyna a ten z pierwszej piłki kieruje strzał w samo okienko, Przystajń podwyższa na 1-4. Pozostała część meczu to próby stworzenia sobie sytuacji każdej z drużyn, ale Droniowice nie potrafiąc stworzyć sobie sytuacji zaczynają, bardzo nieuczciwą grę i tak w 83 minucie na boisko upada Kierat, którego łokciem w klatkę piersiową potraktował napastnik Droniowic, kończy się tylko na żółtej kartce, chociaż trzeba tutaj przytoczyć że również Lipiński nie zachował się zbyt odpowiednio względem napastnika Droniowic i lekko go skopał, gdzie może mówić o dużym szczęściu ze kończy się tylko na żółtej kartce. Mecz do końca nie ulega zmianie i Przystajń wywozi z Droniowic 3 pkt., dzięki czemu ląduje na pozycje wicelidera w tabeli.

Mecz momentami może się podobać, lecz Droniowice niestety są drużyną nie dojrzałą. W sytuacjach w których Przystajń fauluje, teksty typu „wyj**j mu!” lub „umówcie się po meczu to was poza***a”, nie przystają zawodnikowi który reprezentuje swoją miejscowość. Mam nadzieje że w rewanżu będzie więcej sportowej rywalizacji, a mniej złośliwości i agresji. W drużynie „Płomienia” na pochwałę na pewno zasługuje Piśniak który ustrzelił hattricka a i tego było mu mało. Coraz bardziej cieszy postawa nowych zawodników, którzy coraz bardziej starają się prowadzić grę Przystajni, no i zdobywają pierwsze bramki. I w tym momencie życzymy Kiedrzynowi kolejnych bramek.

W następną niedziele kolejnym rywalem będą rezerwy Warty Kamieńskie Młyny, mecz niestety zmienił gospodarza, ze względu na odbywające się w Przystajni w tym dniu Dożynki. Więc na pewno nie będzie to łatwy wyjazd dla naszej drużyny, ale cel jest jak zwykle tylko jeden i będziemy walczyć o kolejne 3 pkt. Zapraszamy wszystkich kibiców do Kamieńskich Młynów na godz. 17.00, emocji na pewno nie zabraknie

LKS Droniowice - KS „Płomień” Przystajń 1-4(1-2)

14’ Krystian Piśniak–KS „Płomień” Przystajń

27’ Śledziona Patryk- LKS Droniowice

32’ Krystian Piśniak-KS „Płomień” Przystajń

52’ Krystian Piśniak-KS „Płomień” Przystajń

76’ Kiedrzyn Andrzej-KS „Płomień” Przystajń

KS „Płomień” Przystajni:Dudek P.-Kierat M.,Lipiński A.,Kucharczyk G.,Dudek M.-Niezgoda D.(Damiak A.) Drewniacki K., Pilśniak M., Wręczycki K.(Kiedrzyn A.)- Piśniak K.,Kucharczyk J.(Grajcar Sz.)

LKS Droniowice:Karczmarek D.- Krawczyk W., Grabowski D., Jaroń Ł.(Giemza G.), Śledziona P.-Jaroń M.(Imiołczyk Ł.), Sowa D., Kaczmarek Sz., Smol A.(Wąsiński D.)-Rokosa M., Mizera P.

Powiązana galeria:
zamknij reklamę

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości